Ostatnie miesiące to dla wielu czas wielkiej próby. Większość sektorów poniosło ogromne straty, a perspektywa na poprawę jest jeszcze daleko na horyzoncie. Również i branża muzyczna ucierpiała – odwołane do końca 2020 koncerty, festiwale, eventy firmowe, a nawet wesela – to zaledwie czubek góry lodowej. Prawdziwego wpływu kwarantanny na gospodarkę i kulturę nikt jeszcze nie jest w stanie oszacować, choć już dzisiaj wiadomo, że będzie on ogromny.

Co więc jako artyści, muzycy, menedżerowie możemy zrobić żeby, po pierwsze, ulżyć obecnej sytuacji, a po drugie, przygotować się na czasy kiedy nastąpi długo wyczekiwany “powrót do normalności”?

Zanim ruszymy z naszymi pomysłami, chcielibyśmy wskazać na jedno: czas kryzysu, owszem, jest mało komfortowy, jednak sprzyja zmianom. Zastanówmy się jakich zmian brakowało nam jako artystom, muzykom, menedżerom. Teraz jest na nie idealny moment – takie podejście otwiera całe spektrum możliwości.

A oto kilka pomysłów i przemyśleń z naszej strony, które pomogą Wam dobrze wykorzystać czas “postoju”.

1. Zrewiduj swoją dotychczasową działalność…

Z całą pewnością niełatwo o dobry nastrój i motywację, gdy z dnia nadzień większość naszej działalności “straciła sens”. Jednak może “przyda nam się taki stop” – cytując słowa artysty. Może to czas na to by zastanowić się nad sobą, nad wartościami, którymi się kierujemy, nad tym czym jest dla nas muzyka i jakie miejsce zajmuje w naszym życiu. 

Pędząc na oślep za kolejnymi utworami, teledyskami, koncertami trudno o rzetelną refleksję “po co to wszystko”. Być może ostatnio poświęcasz więcej czasu rzeczom, które odciągają Cię od tego, co tak naprawdę chcesz robić i gdzie podążać? Jeśli zdecydujesz, że muzyka powinna zajmować najważniejsze miejsce w Twoim życiu, to jaki konkretny jej aspekt? Koncertowanie? Kompozycja? Działalność sesyjna? Produkcja? Być może skupiasz się na jednym aspekcie pomijając inne? Być może zauważysz, że Twoja pogoń za króliczkiem była jednak zbyt intensywna i wymaga regeneracji i/lub zmiany priorytetów? Być może nowe miejsce, które zarezerwujesz dla muzyki w swoim życiu będzie bardziej komfortowe od dotychczasowego? 

Warto odpocząć od ciągłego biegu do przodu i zacząć praktykować uważność – dostrzec tu i teraz. Zastanowić się co jest dla Ciebie najważniejsze. Zrewiduj więc swoją działalność…

2. …i zaplanuj dalszą!

Warto też, wykorzystując ten postój, zastanowić się co dalej. Polecamy tutaj Davida Allena i jego metodę “dwudziestu tysięcy stóp”, którą rekomenduje i praktykuje kurator Tak Brzmi Miasto Inkubator, Bartosz Stawiarz (menedżer związany niegdyś z Wojtkiem Mazolewskim i Pink Freud).

Polega ona, w dużym skrócie, na przygotowaniu strategii działania uwzględniającej to, gdzie chcemy dotrzeć w kilku perspektywach czasowych: np. pięciu lat, trzech lat, roku, pół roku, kwartału, miesiąca, tygodnia i dnia. Rozpisanie swoich planów i aspiracji w takich perspektywach, pozwala łatwiej dostrzec przyczynowo-skutkowość oraz sens tego co robimy tu i teraz, co, nie trzeba chyba tłumaczyć, znacznie zwiększa motywację działania, zwłaszcza w trudnych czasach.

Po więcej odsyłamy do samego Allena, ale również na zajęcia Bartosza Stawiarza w ramach Tak Brzmi Miasto Inkubator (wkrótce start!).

3. LIVE STREAM, ale nieco inaczej…

Koncerty chwilowo odwołane, ale nie powinno to stać na przeszkodzie by… grać koncerty. Oczywiście mówimy o działalności on-line i tzw. live streamingu. I oczywiście wiemy, że to wiesz – od marca chyba każdy artysta uprawiał taką formę koncertowania i raczej nikogo nie trzeba do niej przekonywać.

Jednak w odróżnieniu od większości tego typu transmisji, my zachęcamy do pobierania za nie opłaty.

Czas darmowych, spontanicznych live’ów pełniących formę wsparcia czy utrzymania kontaktu ze swoimi fanami mamy już nieco za sobą. Nadszedł czas znalezienia alternatywnego źródła dochodu – i tutaj właśnie wkracza do akcji płatny live stream (który możliwy jest za pośrednictwem Art-Synergy). Jednak nie chodzi o to, by zrobić kolejny niskiej jakości stream na FB, którego praktycznie nikt nie zauważy, bo zginie w zalewie innych informacji (i setki innych streamów tego dnia). Wyprodukujmy nasze wydarzenie jako odświętny event, z rozmachem. Tak, by nie był słabszą alternatywą dla grania na żywo ale, by stanowił odrębną jakość samą w sobie.

Jak to osiągnąć – opiszemy w osobnym artykule już niedługo. Póki co, zostawiamy Cię samego/samą z tą myślą 🙂

4. Zadbaj o swoje pieniądze – ZAiKS, Stoart, ZPAV

Przychody z live streamów mogą być nadal zbyt niskie, by zaspokoić potrzeby finansowe artysty. Nie zapominajmy tu więc o przychodach, które generują dla nas tantiemy, zarówno autorskie, jak i wykonawcze.

Wielu niezależnych artystów pomija zgłaszanie swoich utworów do takich organizacji jak ZAiKS, Stoart, Sawp czy ZPAV tracąc tym samym wpływy z należnych tantiemów pochodzących zarówno z emisji radiowych, telewizyjnych, jak i wykonań na żywo.

Jeśli więc nie mieliście czasu wypełnić kilku formularzy (większość on-line), teraz już nie ma wymówek. Zwłaszcza, że prawdopodobnie czekają na Was pieniądze z kilku ostatnich lat!

Warto też zadbać o kontakt z rozgłośniami radiowymi, by puszczały Waszą najnowszą muzykę. Niektóre rozgłośnie w akcie solidarności z artystami zwiększyło ilość krajowych utworów w swoich playlistach. Nie będzie już łatwiej!

5. Film? Reklama? Songwriting?

To, że chwilowo wydarzenia na żywo nie są możliwe, nie znaczy, że muzyka nagle zniknęła z wszystkich miejsc, w których dotychczas była. Jeśli więc nie możesz grać na żywo (a z jakiegoś powodu live streaming Ci nie odpowiada), to może czas zainteresować się innymi gałęziami zawodu muzyka – muzyką filmową, songwritingiem, muzyką reklamową/produktową, produkcją? Filmy, reklamy, piosenki – to wszystko nadal powstaje, bez względu na kwarantannę. Być może warto zdywersyfikować swoje źródła przychodu? Nota bene, uprawianie ww działalności również zapewni Ci wpływy z tantiemów wymienionych w pkt. 4.

6. Zadbaj o widoczność i wizerunek w internecie

W trakcie koncertowej gorączki, czasem ciężko było nam zadbać o należyty wizerunek w social mediach i w internecie. W związku z tym, że teraz widoczność artysty jest w jeszcze większym stopniu zależna od ww (choć wydawało się to już niemożliwe), nie ma wymówki – trzeba sprawić, że w internecie będziemy prezentować się doskonale.

Może czas na nową sesję fotograficzną? Zaktualizowanie strony www i pakietu prasowego? A co powiesz na nową identyfikację wizualną lub strategię komunikacji?

Przede wszystkim jednak trzeba sprawić, że nasza muzyka będzie dostępna we wszystkich serwisach internetowych, tak by użytkownik nie musiał jej zbyt długo szukać. Jeśli więc dotąd nie miałeś czasu wgrać utworów na Bandcamp lub przygotować dystrybucji cyfrowej całego swojego materiału, teraz jest ten moment.

To samo tyczy się tzw. merchu – koszulek, gadżetów, ale też płyt. Warto postawić dedykowany sklep do sprzedaży swoich produktów (np. za pomocą 8merch.com). Gdy leżą zapakowane w garażu na pewno się nie sprzedadzą!

Nie znikaj też z social mediów. To, że nie uprawiasz aktywnej działalności koncertowej nie oznacza, że musisz całkowicie zniknąć ludziom sprzed oczu. Teraz jeszcze bardziej, niż kiedykolwiek zdani jesteśmy na internet, więc jest to czas kiedy i artysta powinien być widoczny. Nie oznacza to, że musisz zamęczyć ludzi postując kilka razy dziennie. Jednak całkowite wycofanie się to również nie najlepszy sposób na przetrwanie tego czasu.

7. Przygotuj materiał i ćwicz!

Warto wykorzystać też czas na samorozwój. Zarówno rozumiany, jako ćwiczenie na instrumencie, ale również na podejmowanie kursów np. menedżerskich, po to by zająć się swoją karierą w pełniejszy sposób.

Oczywiście to również czas na przygotowanie materiału! Kiedy w codziennym biegu ciężko czasem znaleźć miejsce na pracę, teraz jest ku temu okazja. Możecie rejestrować i szlifować nowy materiał, aż będzie doskonały. 

Być może wydacie go, gdy już będzie całkiem normalnie, czego sobie i Wam życzymy!